ja mam pana boga w futrze
kiedy się przeciągam wzdłuż
czuję jego palce
wyprężone na grzbiecie
on – w mięśniach moich nóg
kroczy ciszej
niż okrągły księżyc
po przyczajonym niebie
nie płoszmy gałęzi
wiatr
trzepocze nam w pysku
skrzydłem głupiego wróbla
oblizuję wąsy
z ciepłej krwi
zmrużony – śpiewam hymn
– o dobrym bogu
z: Halina Poświatowska. Wszystkie wiersze. Wydawnictwo Literackie 2000