Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Karpie, które w wielu domach muszą być na wigilijnym stole, są transportowane, przetrzymywane, a też często przenoszone do domu w minimalnej ilości wody lub zupełnie jej pozbawione. Zajmujący się nimi niewykwalifikowany personel zadaje rybom zupełnie niepotrzebne cierpienia. Ta niedobra „tradycja”, wynikającą wyłącznie z niedostatku i trudności w przechowywaniu ryb w czasach PRL-u nadal ma się dobrze. A przecież naprawdę nie musimy kupować żywych ryb! Nie musimy narażać je na niepotrzebne cierpienie, w transporcie, w beczkach, w sklepach.

Każdy karp to indywiduum, osobna odczuwająca ból i strach istota. Levinasowy „Drugi” który woła o bycie dla niego dobrym. Odsyłam do artykułu, w którym piszę o tym więcej:  TUTAJ

Podpisujmy petycję kierowaną do Rządu RP w sprawie zakazu sprzedaży żywego karpia tutaj:  PETYCJA

Bojkotujemy też sklepy sprzedające żywe ryby i zwracamy uwagę osobom, które traktują je bez wyobraźni i serca.

Ryby, tak samo jak inne zwierzęta, cierpią i są objęte prawną ochroną. Niewłaściwe ich traktowanie stanowi naruszenie prawa.

Aby łatwiej było Wam działać podajemy link do strony, gdzie znajdziecie wszelkie potrzebne materiały, przepisy, druki, wzory pism, rady, jak się zachować, kiedy zauważycie niewłaściwe postępowanie. Zmieniajmy świat na lepszy. Bądźmy wielkoduszni dla karpi w te Święta!