O Panie o szorstkiej sierści,

mówią, że wszystko możesz –

zatem wybaw nas wszystkich od śmierci

Boże ostępów i trzęsawisk Boże.

Wyprowadź nas gdzieś wysoko

na łąki niebieskie, szczęśliwe,

gdzie nie dostrzeże nas oko,

nie znajdą zastępy myśliwych.

Czy słyszysz, jak w Twoją stronę

dziś kierujemy swój głos?

To my, kulami rażone.

Zwierzęta, czarne jak noc.

O Panie o szablach ostrych,

mówią, że wszystko potrafsz,

więc zabierz swych braci i siostry

tam, gdzie ich kula nie traf.

Pójdziemy za Tobą w szeregu,

dopóki życie się tli,

czarnym pochodem po śniegu,

znaczonym plamami krwi.

Czy słyszysz, jak w Twoją stronę

dziś kierujemy swój głos?

To my, kulami rażone.

Zwierzęta, czarne jak noc.

A jeśli nie możesz ocalić

przed gradem myśliwskich kul,

gdy celny strzał nas powali,

niech ciałem nie szarpie ból. . .

Ciemność jak matki futro

niech będzie miękka i ciepła

. . .zanim nadejdzie jutro,

Boże, wyprowadź nas z piekła.

Czy słyszysz, jak w Twoją stronę

dziś kierujemy swój głos?

To my, kulami rażone.

Zwierzęta, czarne jak noc.