Jaskółki górne, w wolnym szybujące locie

Nad kominami, z których mknie dymów mgłą siwa,

Gdy ja w pokoju siedzę jeszcze przy robocie,

A dusza mi się do was przez okno wyrywa!

 

O, wysokie wietrznice, poczekajcie chwilę.

Nim krąg słońca spopieli się w zachodu zgliszcze,

By odetchnąć głęboko, z okna się wychylę

I, wolny jak wy, z wami zagwiżdżę, poświszczę…

 

W: Leopold Staff. Deszcz majowy. Nasza Księgarnia, 1978