Dwa impulsy zbiegły się i stoją za tym tekstem. Jeden to tekst Michała Rycherta o Królestwie Bożym, drugi — ożywiona ostatnio nadzieja, że ruszą prace nad nową ustawą o ochronie zwierząt. Jej projekt został już złożony. Oby tym razem słowa zamieniły się w konkretne prawo. Prawo humanitarne, odpowiadające etyce i wiedzy 21 wieku. Może prace nad nim będą czasem „nawracania się”, może zmiękczą „stwardniałe serce” (Mt 13,15) tych ludzi, którzy resztę stworzenia traktują wyłącznie utylitarnie, wyłącznie służebnie lub dla swojego ziemskiego, nigdy wystarczającego, zysku?

Stopniowo wraz z rozwojem ludzkości, wyeliminowaliśmy zwierzęta z naszego życia, wykluczyliśmy z naszej  wspólnej drogi do zbawienia. Nie są już w niej naszymi towarzyszami. Niestety pomogła w tym skupiona na człowieku filozofia i nauczanie Kościoła. Zamknęliśmy je w pełnych okrucieństwa hodowlach, w klatkach, eksploatujemy, okrutnie dręczymy w laboratoriach, bawimy się nimi na polowaniach i w cyrkach, używamy dla naszych przyjemności. Ciekawe co o nas myślą, wykluczone z naszych wyobrażeń o Królestwie Bożym? Czy zanim ono w pełni nastanie, spotkamy je najpierw na Sądzie, wśród tych, których nie nakarmiliśmy, nie napoiliśmy, których trzymaliśmy skutych w więzieniach, wobec których krzywdy byliśmy obojętni?

Cały tekst TUTAJ