Cielęta owce buhaje i knury
Pod nóż szło wszystko Pod mój nóż szło wszystko
W górach nie byłem Daleko są góry
W rzeźni Bieszczady zwierząt były blisko
Pod nóż szło wszystko pod nóż moja noga
poszła owieczka jedyna bliźniaczo
Żona mi mówi taka kara sroga
za te zwierzęta co porżnięte płaczą
Prawda nie byłem jak Chrystus z jagnięciem
idący miastem gdzie jatki i jatki
lecz wyjmowałem noża jednym cięciem
z kotnej owieczki twój kożuszek gładki
Zawód jak inne Może bardziej krwawy
Lecz ryb i chleba nikt nam nie rozmnoży
To czemu kulas odjęli mi prawy
i czemu przy mnie stoi anioł boży.
Z: Tadeusz Nowak. Psalmy wszystkie. PIW, Warszawa 1980