„ Ty świnio…” Jakże często człowiek obraża to zwierzę, mówiąc tak do drugiego człowieka, który jest brudny lub bez zasad. Czy aby na pewno słusznie ? Czy świnia posiada uczucia, jakie my nazywamy  „ ludzkimi ”?? Czy może na przykład wstydzić się czegoś, bać się lub zwyczajnie… kochać?

No cóż, naukowcy dowiedli już niezbicie, iż świnie są wyjątkowo inteligentne.  Przewyższają je tylko naczelne i to nie w każdym przypadku. Te zwierzęta rozpoznają wzajemnie swój głos, a matki śpiewają swoim dzieciom kołysanki na dobranoc. Nie tylko dzieci, ale i dorosłe osobniki uwielbiają się do siebie przytulać. Potrafią dbać o siebie i pomagać w potrzebie w stopniu nieznanym innym gatunkom. Bywają wtedy bardziej empatyczne od niejednego człowieka. Zresztą to akurat dotyczy nie tylko świń… Stwierdzono u nich głębokie życie uczuciowe. Uwielbiają się bawić i  przodują w grach video sterowanych joystickiem !! Zaobserwował to prof. Stanley Curtis z Uniwersytetu Stanowego w Pensylwanii. Świnie mają też doskonałą pamięć, np. zapamiętują ikony w grach, aby je potem odtworzyć. Chętnie aportują, a bywają w tym lepsze od psów, potrafią się mocno koncentrować. Tworzą skomplikowane układy społeczne, wzajemnie sobie pomagają, mają też wysoką świadomość zagrożeń mogących zaburzyć te układy, a do tego diabelnie szybko się uczą. Głośne eksperymenty, które to potwierdzały, robiono na całym świecie jeszcze w latach 70-tych ubiegłego wieku.

Widziałem film dokumentalny z jednego z takich  eksperymentów, który został przeprowadzony w dawnym ZSRR. Otóż świniom podano do koryt ich ulubione ziarna nasączone…alkoholem. Wszyscy członkowie stada najedli się do syta i… zaczęło się. Totalny chaos… Hierarchia padła na zbity, a właściwie spity ryj. W pijanym widzie osobniki stojące najniżej w tejże hierarchii atakowały efektownie i efektywnie te wyżej stojące, nie wyłączając przewodnika stada, który stracił nie tylko panowanie nad grupą, ale i swoją w nim pozycję. Był absolutnie bezradny w nowej sytuacji. Siedział w kącie i otumaniony godził się na wszystko, co się działo. (Czy nie jest to niektórym z nas znane z tzw. „ własnej autopsji ”, jeśli chodzi o zachowania imprezowe w ludzkim stadzie?) Po pewnym czasie wzlotu jednych osobników, a upadku innych, świnie w końcu zmorzył pijacki sen. Przewodnik stada był najsilniejszym i najzdrowszym osobnikiem, więc nazajutrz po pijaństwie obudził się pierwszy, rozejrzał wokół i zaczął robić porządki. Przede wszystkim odzyskał swoją pozycję. Budzące się świnie zostały ustawione, tak, jak należało, czyli każda na swoim zwykłym miejscu w hierarchii. I teraz najciekawsze – naukowcy, podobnie jak poprzedniego dnia, nałożyli do koryt zboża nasączonego alkoholem. Przewodnik stada, poczuwszy, co się święci, najpierw zagonił pobratymców w kąt( a posłuch już miał, szczególnie, że na kacu był nieco wściekły), a potem podchodził kolejno do koryt i…. wywracał je ryjem do góry dnem, a zapaskudzone alkoholem ziarno z pasją i determinacją wdeptywał w ziemię !! Eksperyment powtórzono, ale nie zdołano zaszczepić alkoholizmu w tym stadzie. Widocznie świnie radzieckie… Hmmm, ale to już chyba nie jest tematem naszych rozważań…

Świnie też znane są z tego, iż ratują życie ludziom i pomagają im na wiele sposobów. Nie chodzi tylko o to, że świnia z powodzeniem choćby zastępuje psa szukając ludzi pod gruzami, czy na lotniskach narkotyków. Historia zna przecież mnóstwo takich przypadków gdy np. świnia złapała złodzieja czy uratowała małego chłopca przed utonięciem.

A co do słynnego zwyczajowego „jesteś brudny jak świnia”… Jeśli świniom stworzyć odpowiednie warunki, łącznie z basenem  z czystą wodą, to okaże się, że świnie dbają o czystość i higienę, bywa częściej, niż niejeden przedstawiciel homo sapiens. Mając odpowiednie warunki i teren, świnie często się kąpią w swojej „łazience”, wyznaczają na nim strefę stołówkową i oddaloną od niej strefę „wychodkową”. Jeśli jednak zamykamy je w ciasnych klatkach lub boksach … Znamy wiele przypadków zachowań człowieka w podobnych warunkach. „Zbydlęcić” nimi można każdą istotę.
Od pewnego czasu bulwersują co niektórych najnowsze badania genetyczne i w oparciu o nie eksperymenty kliniczne, które dowodzą, że nie jesteśmy tak znów różni od tych, tak niesprawiedliwie pogardzanych przez wielu zwierząt. Już okazało się, że niektóre z narządów świń mogą być stosowanych w transplantacji, tak niewielkie są między nami różnice.

Niestety, my te wspaniałe zwierzęta widzimy najczęściej pod postacią kotleta schabowego z kiszoną kapustą . To okrutne, że najpierw zaczęliśmy zabijać zwierzęta, a potem dopiero badać je nie pod względem  przydatności do spożycia, a choćby inteligencji czy uczuć. Statystyczny Polak zjada 40 kg wieprzowiny rocznie. Jak się ją pozyskuje? Przecież nie rośnie na drzewach… Zwierzęta pozbawia się życia „fabrycznie” i taśmowo w rzeźniach. A znając już inteligencję tych zwierząt i ich możliwości emocjonalne i uczuciowe, możemy bez ryzyka błędu przyjąć za pewnik, że świnia doskonale wie, że idzie na rzeż i będzie zabita. I musi się ona bardzo bać… Niektórzy ludzie  naprawdę myślą ,że albo kotlety rosną na drzewach, albo -w innym przypadku-świnie wcale nie są zwierzętami czującymi. Tak zostaliśmy wychowani. W nieświadomości tego, co znajduje się na naszych talerzach. I skąd to jedzenie się bierze.  Tak jest łatwiej i…”moralniej”.    A świnia…? No cóż, ona gotowa jest zaprzyjaźnić się z człowiekiem, pokochać go, pozwolić mu korzystać ze swojej inteligencji, pójdzie z człowiekiem na spacer, jeśli tylko wypuścimy ją z małego , zamkniętego pomieszczenia, w jakim jest hodowana i usilnie traktowana jako „żywność”. Ona nie jest „żywnością”, pomyliliśmy się drodzy ludzie i jako istoty czujące, za jakie się uważamy, powinniśmy się do tego wreszcie przyznać.

Brzydzimy się chińczykami, zjadającymi psy  lub też  kanibalami zjadającymi ludzkie ciała. Tylko….jaka jest różnica pomiędzy istotą czującą , a istotą czującą??? A kanibal… ? Nie zjada zabitego wroga, żeby się nażreć, tylko po to, żeby przejąć jego najlepsze cechy, takie jak prawość, męstwo czy spryt… A wielu z nas po co wrzuca w siebie golonkę ( czyli część nogi takiej czującej istoty ) z musztardą… ?