Henryk Zbierzchowski. Prince
Jest taki piękny – nazywa się Prince,
Jest taki głupi jak zazwyczaj chart.
Jest tak łakomy, że za mięsa kęs
Pójdzie za każdym choćby był to czart.
Gdy jem, na stole kładzie długi łeb
Śledząc łakomie każdy ruch mych ust,
A gdy mu rzucę na odczepne chleb,
Nawet go nie tknie, bo ma lepszy gust.
Lecz kilo masła umie połknąć tak,
Że na talerzu nie zostaje ślad,
A gdy mu za to dam powąchać bat,
Z głupia frant patrzy, jakby z nieba spadł.
Po batach tuli się do moich nóg
Ze skargą w oczach, wilgotnych od łez,
Bo wie, że serca wypełniając dług
Znów go pogłaskam, mówiąc biedny pies!
Wita mnie skokiem na pierś przednich łap
I polizaniem mokrym w nosa front,
Więc choć jest głupi i nicpoń i drab
Ma w moim sercu własny ciepły kąt.
Zwierzęta w Encyklice Laudato si’ papieża Franciszka
Każdego dnia na całej Ziemi zabijane są miliardy czujących zwierząt. Większość z nich wcześniej doświadczyła uwięzienia, cierpienia, czasem tortur. Intensywne hodowle zwierząt są jednym z najważniejszych źródeł emisji gazów cieplarnianych, zanieczyszczenia środowiska i powodem wymierania dzikich gatunków. Zwierzęta hodowlane stanowią 60% wszystkich ssaków na Ziemi, włączając w to ludzi.
Co o tym problemie mówi, opublikowana w 2015 r. ekologiczno-społeczna encyklika Laudato si’ (LS) papieża Franciszka. Po niej nie powstał żaden tej rangi i szczegółowości dokument Kościoła.Więcej Info
Jonathan Safran Foer. Zjadanie zwierząt. Wyd. Krytyki Politycznej, 2019
Gdy Jonathanowi Safranowi Foerowi urodził się syn, chciał się dowiedzieć, jak powinien go karmić i czym naprawdę jest mięso. Skąd pochodzi? Jak się je produkuje? Jak traktowane są zwierzęta i czy to ważne? Jak zjadanie zwierząt wpływa na gospodarkę, społeczeństwo i środowisko? Wyniki tego śledztwa sprawiły, że stanął twarzą w twarz z rzeczywistością, której jako obywatel nie mógł zignorować, a jako pisarz nie mógł przemilczeć.
Krzysztof Łapiński, Marta Kurczewska. Świnia Malwina. Wyd. Agora. 2022
Zwierzęta z Lasu Kabackiego nie spodziewają się, że wiosna przyniesie tyle przygód. Wszystko za sprawą tajemniczej postaci, która pewnego dnia pojawia się wśród nich. Świnia Malwina wprawdzie nie umie znajdować jedzenia, ale za to potrafi robić zaskakujące rzeczy! Niestety, grozi jej wielkie niebezpieczeństwo. Zwierzaki na czele z dzikiem Dzikusem ruszają z pomocą nowej przyjaciółce. Czeka je wyprawa przez całą Warszawę – pełna niespodzianek, odkryć i wyzwań.
Ta przepiękna opowieść przypomina, że każda żywa istota – człowiek czy zwierzę – zasługuje na bezpieczne i wolne życie. To książka ucząca szacunku oraz empatii, ale także terapeutycznie oswajająca poczucie bycia innym. Jej łagodna forma sprawia, że będzie idealna zarówno dla młodszych, jak i starszych czytelników.
Wspaniała, pięknie ilustrowana książeczka dla dzieci uwrażliwiająca na los zwierząt hodowlanych w perspektywie wiary chrześcijańskiej. Do wykorzystania na lekcjach religii lub do czytania z dziećmi w edukacji domowej.
POBIERZ PDF: Czy-Pan-Bog-kocha-tez-zwierz-hodowlane-INT
Zanim zjecie kromkę z pachnącą szynką...
Świnie domowe charakteryzują się silnym instynktem stadnym i nawiązują miedzy sobą rozmaite relacje. Każde stado zajmuje określone terytorium, a jego przewodnikiem jest najstarsza, najbardziej doświadczona locha. W matriarchalnym stadzie panuje ścisła hierarchia, a jego członkowie lubią się lub nie lubią, czasem nawiązują trwające całe życie przyjaźnie. Więcej Info
Katechezy edukacyjne Caritas Laudato si'
Na stronach Programu Caritas Laudato si' znajdują się ekologiczne katechezy do pobrania i stosowania w edukacji religijnej dzieci. Katechezy te odnoszą się także do zwierząt. Zawracają uwagę na wymieranie gatunków, etyczne i ekologiczne skutki jedzenia mięsa oraz nadmiernej konsumpcji.
Do pobrania Tutaj: https://laudatosi.caritas.pl/aktualnosci/eko-katechezy-do-pobrania/
Obejrzałem film "Dominion"
Marsz Wyzwolenia Zwierząt Warszawa 3 września 2022



Dość!!
Dość! Katastrofa ekologiczna na Odrze, miliony ginących w męczarniach stworzeń, cała ta tzw. narracja wokół tej ohydy i używane słownictwo poraża: tony, sztuki, worki, utylizacja, rybacy, którzy już nie będą mogli łowić wspaniałych okazów. Zwykłe polityczne oskarżenia wokół tego bestialstwa.
Gdzie w tym każda pojedyncza ryba? Każda z nich, tak jak człowiek żyła, broniła się przed śmiercią. Mała duża, młoda, stara. Każda była indywidualnym życiem, które chce żyć, jak prosto mówił Albert Schweitzer.
Ilu tysiącom ludzi musiały być, są, tak naprawdę zupełnie obojętne. Wszystkim tym, którzy na wszystkich poziomach zarządzają spustami trucizn. Tych, którzy ładują do rzek swoje ścieki, bo tak jest taniej. Tym milionom, którzy patrzą na zwierzęce życie, jak na jakąś biologiczną masę bez czucia.
Kto z was myśli o rybach? O ich życiu, o ich potrzebach, o ich bólu, o ich duszeniu się. Kto z was myśli o tym? Masa, tony, okazy, czyszczenie, odbudowywanie, aby niektórzy mogli spędzać miło czas nad wodą rozrywając wnętrza delikatnych rybich pyszczków. Aby inni mogli spokojnie przechadzać się lub kapać w pięknej rzece, nieniepokojeni pływającymi martwymi ciałami.
Jedno plemię żywych stworzeń dokonało eksterminacji innego plemienia żywych stworzeń, dysponując inteligencją i bronią, które nie dają szansy obrony.
W tych dniach (19.08) na Mazurach ujawniono prawdę jednego z tzw. zwyczajnych, tradycyjnych gospodarstw, nie jakiejś ogromnej bezdusznej przemysłowej hodowli. Takiego, o jakich zwykle mówi się, że zwierzęta mają w nich lepiej, gdyż nie są jedynie numerem, sztuką, maszyną wykorzystywaną aż przestaje to być opłacalne. Te w tych dobrych gospodarstwach bywa, że wychodzą poza obory, bywa, że człowiek odniesie się do nich indywidualnie, nazwie je, i zwykle twierdzi, że je kocha.
W Kwiku w powiecie piskim skrajnie wyczerpane krowy, szkielety krów, cieląt, stały po brzuchy we własnych odchodach. Obok nich gniły te, które już odeszły. Te, które przeżyły nie były w stanie utrzymać się na nogach. Internet ostrzega: mogą o tym czytać i oglądać zdjęcia tylko dorośli. Ktoś w końcu zawiadomił Ogólnopolskie Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt, policję, prokuraturę. Ile tygodni, miesięcy, nikt nikogo nie zawiadomił? Jak te krowy musiały być traktowane całe swoje życie? Jakim prawem ktoś deptał ich godność Bożych stworzeń?
To oczywiście szczególnie drastyczny przypadek, być może jakaś wyjątkowa aberracja, może choroba. Ale, gdzie sąsiedzi? Gdzie znajomi, rodzina, letnicy wypoczywający nad pięknymi jeziorami? Przede wszystkim, gdzie opieka weterynaryjna?
Powiedzcie, kiedy przestaniemy udawać nad radosnymi grillami, nad stołami uginającymi się od tanich wędlin, nad niedzielnymi rosołami i śniadaniami z twarożkiem, że nie wiemy, co się dzieje w hodowlach, w gospodarstwach obok. Kiedy przestanie być człowiekowi obojętne, jak było traktowane i co czuło to stworzenie, które je? Kiedy?!
Co jeszcze trzeba mówić, jakie zdjęcia i filmy dozwolone od lat 18 pokazywać, żebyście przestali udawać, że tego nie ma? Żeby nikt nie mówił, że trudno, taki jest świat.
Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą: w Internecie są dziesiątki filmów z rozmaitych hodowli, rzeźni, z nielegalnych (bo nie mogą być legalne) śledztw pokazujących prawdę. Jest to przykre doświadczenie, ale każdy dorosły człowiek powinien o tym wiedzieć. Kto nie chce wiedzieć nie może mieć czystego sumienia.
„Różne stworzenia, chciane w ich własnym bycie, odzwierciedlają, każde na swój sposób, jakiś promień nieskończonej mądrości i dobroci Boga. Z tego powodu człowiek powinien szanować dobroć każdego stworzenia, by unikać nieuporządkowanego wykorzystania rzeczy, które lekceważy Stwórcę oraz powoduje zgubne konsekwencje dla ludzi i ich środowiska.”, mówi Katechizm.
Kto tego słucha? Kto łączy traktowanie zwierząt z wiarą w Stwórcę?